O uzupełnienie aktu oskarżenia wnioskował Sąd Okręgowy w Łomży, do którego jeszcze w grudniu trafiła sprawa. Sąd chciał skonkretyzowania materiału dowodowego, m.in. poprzez wskazanie najbardziej prawdopodobnej wersji zdarzeń, sposobu i okoliczności działania oskarżonego. Sprawa w dużej mierze opiera się bowiem na materiale poszlakowym. Ponieważ nie ma zwłok, prokuratura przyjęła, że kobieta została zamordowana w nieustalony sposób. Przewodniczący wydziału karnego wydał zarządzenie o konieczności formalnego uzupełnienia aktu oskarżenia, które zostało w drugiej instancji podtrzymane, po zażaleniu prokuratury. Szef działu śledztw elbląskiej prokuratury Jerzy Waryszak powiedział w czwartek, że uzupełniony akt oskarżenia został sądowi odesłany. - Naszym zdaniem zawiera on poprawki, których sobie życzył sąd - dodał. Prokurator przyznał jednak, że nadal w akcie oskarżenia przyjmowany jest nieustalony sposób dokonania zabójstwa. Powiedział też, że ten zwrot do formalnego uzupełnienia nie powoduje zmiany tzw. zawisłości sprawy, czyli nadal jest ona w sądzie w Łomży. Tym samym aktem oskarżenia został objęty także inny mężczyzna, któremu zarzucono utrudnianie śledztwa prowadzonego w tej sprawie w przeszłości, zacieranie śladów i pomoc w ukryciu zwłok zamordowanej kobiety. Obaj nie przyznają się do zarzucanych im czynów. 26-letnia mężatka, matka dwójki dzieci, zaginęła w tajemniczych okolicznościach w czerwcu 2000 roku. Rodzina kobiety od początku podejrzewała morderstwo. Dotąd nie udało się jednak odnaleźć zwłok, nie natrafiono też na żadne informacje pozwalające stwierdzić, że kobieta wciąż żyje. Śledztwo w tej sprawie umorzono kilka lat temu. Prokuratury zainteresowały się sprawą ponownie, gdy w 2008 roku przypomniały o niej media, sugerując, że w śledztwie popełniono poważne błędy, wskutek których nie udało się znaleźć sprawców. Stawiano nawet tezę, że mąż kobiety - podejrzewany przez jej rodzinę o zabójstwo - mógł być chroniony przez miejscową policję. Po decyzji Prokuratury Krajowej, by jeszcze raz zbadać okoliczności sprawy i materiał dowodowy, podjęte na nowo śledztwo było prowadzone w Elblągu. Zanim prokuratura elbląska postawiła Markowi W. zarzuty, we wrześniu 2009 roku został on zatrzymany w związku ze śledztwem prowadzonym w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku. Ta postawiła mu zarzuty podżegania do zabójstwa dwóch osób (jego teściów) oraz obrotu znacznymi ilościami narkotyków. Prokuratura nie ujawnia, kogo miałby w 2008 roku nakłaniać do zabójstwa rodziców żony i jaki status w śledztwie ma ta osoba. Nie podaje także, czy ma to bezpośredni związek ze zniknięciem Katarzyny W. Śledztwo zostało przedłużone do marca przyszłego roku. Marek W. jest aresztowany.