Sąd uznał, że 12 lat więzienia będzie odpowiednią karą dla kobiety, chociaż prokuratura domagała się 25 lat pozbawienia wolności. Prokuratura będzie odwoływała się od wyroku. Sędzia Jacek Przygucki uzasadniał wyrok tym, że kobieta zabiła męża z premedytacją. Sąd, wymierzając karę, wziął pod uwagę jej ograniczony rozwój umysłowy. Sąd nie uwzględnił wniosku obrony o nadzwyczajne złagodzenie kary dla oskarżonej. Kobieta przyznała się przed sądem do zabójstwa męża. Twierdziła jednak, że mąż ją wielokrotnie bił i nie mogła z nim dłużej wytrzymać. Sąd uznał, że to nieprawda, gdyż małżonkowie oboje wyrządzali sobie krzywdę. Do tragedii doszło w czerwcu 2009 roku, gdy małżonkowie pokłócili się podczas spożywania alkoholu. Kobieta popchnęła męża, a ten upadł i uderzył głową w podłogę. Mężczyzna stracił przytomność. Teresa Izbicka zaczęła naciskać nogą na szyję leżącego męża. W międzyczasie położyła spać dzieci i znowu wróciła, by dalej dusić męża. Kiedy zobaczyła, że ten nie żyje, zadzwoniła po pogotowie i policję. Wyrok nie jest prawomocny.