Sąd zezwolił na publikację danych osobowych i wizerunku oskarżonego. Do zabójstwa doszło w lutym ubiegłego roku w domu konkubiny mężczyzny. Zadał on kobiecie oraz jej matce kilkanaście ciosów nożem. Bednarski przyznał się do winy, ale bronił się, że nie planował zbrodni. Z ustaleń śledczych wynika, że między mężczyzną a jego konkubiną dochodziło do kłótni. Choć mieli wspólnie dziecko, Julita O. nie chciała się z nim ponownie związać. Sąd w Suwałkach uznał, że oskarżony zaplanował morderstwo. W dniu zabójstwa wyszedł z domu swoich rodziców z nożem. Na przystanku autobusowym mówił znajomym, że idzie załatwić sprawy rodzinne i "albo będzie dobrze, albo pójdzie siedzieć na 25 lat". Według sądu, mężczyzna działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia kobiet, dlatego wymierzył mu 25 lat więzienia. O warunkowe zwolnienie będzie się mógł starać dopiero po 20 latach. - Jego resocjalizacja może nastąpić tylko w wyniku długiego pobytu w więzieniu. Dotąd nie wykazał skruchy z powodu tego, co uczynił - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Beata Okrągła. Według sądu, 28-latek w chwili popełnienia czynu był poczytalny, a motywem jego zachowania była zazdrość o konkubinę, gniew i złość. Wyrok nie jest prawomocny.