Tym samym sąd podniósł o prawie 40 tys. zł kwotę zadośćuczynienia; ma ono wynieść 90 tys. zł. Kwotę odszkodowania pozostawił na poziomie ustalonym przez sąd pierwszej instancji (nieco ponad 26 tys. zł). Orzeczenie jest prawomocne. To drugie postępowanie w sprawie odszkodowania i zadośćuczynienia dla Jana S. z Augustowa, który dopiero w czwartym procesie został prawomocnie uniewinniony od zarzutu zabójstwa żony, znanej w mieście nauczycielki. Za pierwszym razem Sąd Okręgowy w Suwałkach przyznał mu 90 tys. zł zadośćuczynienia, ale bez odszkodowania, którego mężczyzna żądał w kwocie 95 tys. zł. Białostocki sąd apelacyjny orzeczenie to uchylił i nakazał postępowanie przeprowadzić jeszcze raz. W drugim postępowaniu mężczyzna chciał 600 tys. zł zadośćuczynienia. Do zabójstwa 41-letniej żony wnioskodawcy - nauczycielki, osoby znanej i lubianej w Augustowie - doszło w 1999 roku. Głośna w mieście tragedia miała miejsce w domu jednorodzinnym małżeństwa; kobietę uduszono. Po wielomiesięcznym śledztwie oskarżono jej męża, który - po zatrzymaniu - spędził dziesięć miesięcy w areszcie. Od zarzutu zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa syna mężczyzna został prawomocnie uniewinniony dopiero w czwartym procesie, niemal po dziesięciu latach. Trzy razy sąd pierwszej instancji uniewinniał go, a odwoławczy wyrok uchylał i zwracał sprawę do ponownego rozpoznania. Za czwartym razem Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał mężczyznę na 15 lat więzienia, ale Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok i prawomocnie uniewinnił augustowianina. Ocenił, że brak było "dostatecznych dowodów winy oskarżonego w popełnieniu wszystkich zarzucanych mu czynów", a mnóstwo wątpliwości w sprawie należało tłumaczyć na jego korzyść.