Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu w centrum Białegostoku. Jak podawała wówczas policja, otrzymała zgłoszenie o wyrzuconym psie z balkonu. Pies wyrzucony został z drugiego piętra i spadł na beton, był zaniedbany i ledwo oddychał. Z relacji świadków wynikało, że na balkonie widzieli kobietę, która schowała się do środka. 42-letnią kobietę zatrzymano, badanie alkomatem wykazało, że miała blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. - Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - powiedziała we wtorek Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Dodała, że kobieta przyznała się. Kobiecie za ten czyn grozi do pięciu lat więzienia. Muniek został uśpiony. "Jego stan zaczął się pogarszać" Pies, który otrzymał imię Muniek, trafił pod opiekę białostockiego schroniska i miejscowego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jak informowała organizacja, pies przeżył upadek cudem, badania nie wykazały wewnętrznych złamań ani krwotoków; a jego stan noc po zdarzeniu oceniano jako stabilny. TOZ wskazywał też na zaniedbywanie psa od dłuższego czasu przez właściciela, a po dodatkowych badaniach wskazał, że "stan zdrowia Muńka jest bardzo zły i był już taki zapewne przed zdarzeniem". W poniedziałek po południu TOZ poinformowało, że stan psa zaczął się pogarszać i nie rokował poprawy, dlatego - jak napisała - organizacja - "musieliśmy podjąć trudną decyzję i pomóc odejść Muniowi". "Przepraszamy cię Muniu za twoje życie. Nie tak powinien żyć pies, i nie tak powinien odchodzić. Zrobiliśmy co było w naszej mocy, ale nie podjąłeś walki. Za Tęczowym Mostem nie ma cierpienia i bólu, nie ma chorób i nie ma złych ludzi. Za Tęczowym Mostem przeżyjesz te wszystkie szczęśliwe chwile, których ci tu odmówiono" - napisano. Białystok: Wyroki ws. znęcania się nad psami W Białymstoku w podobnych sprawach sądy prawomocnie skazywały sprawców znęcania się nad psami. Na osiem miesięcy więzienia skazany został 36-letni mężczyzna, który zwierzę wyrzucił z mieszkania na ósmym piętrze, czego pies nie przeżył. Sąd orzekł też trzyletni zakaz posiadania zwierząt, skazany ma również zapłacić 3 tys. zł nawiązki. W pierwszej instancji wyrok był surowszy (półtora roku więzienia, 10 tys. zł nawiązki i 15-letni zakaz posiadania zwierząt). Pół roku więzienia i 5 tys. zł nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ) w Białymstoku - to prawomocny wyrok w innej sprawie - wyrzucenia psa z balkonu na czwartym piętrze. Pies przeżył, ale miał liczne otarcia, objawy wstrząsu urazowego i problemy z koordynacją ruchową.