Decyzją białostockiej prokuratury okręgowej, właśnie ta prokuratura rejonowa będzie prowadziła śledztwo. Na razie jest to tzw. postępowanie sprawdzające. - Materiał jest obszerny, kilkanaście tomów akt, po analizie których zostanie podjęta decyzja co do wszczęcia bądź odmowy wszczęcia - powiedział w środę zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Artur Kuberski. Prokuratura bada zawiadomienie złożone przez miejscowy sąd apelacyjny. Tam na rozprawie odwoławczej Marlena W. składała zeznania i twierdziła, że ma nowe informacje o okolicznościach linczu. Kobieta sugerowała, że to nie skazani, ale jej ojciec, zabił recydywistę Józefa C. Marlena W. jest żoną Tomasza W. - jednego z trzech braci skazanych prawomocnie za dokonanie linczu we Włodowie na 4 lata więzienia. Ponieważ po wyroku w sądzie pierwszej instancji publicznie mówiła, że zna inne fakty dotyczące zdarzenia, obrońcy złożyli wniosek o przesłuchanie przed sądem. Wcześniej Marlena W. konsekwentnie odmawiała zeznań przed sądem. Sąd apelacyjny uznał jednak te zeznania za "całkowicie niewiarygodne". Po wyroku skierował zawiadomienie do prokuratury.