Jak poinformował rzecznik suwalskiej prokuratury Ryszard Tomkiewicz, Józefowi L. zarzucono, że przedkładał do wypłaty delegacje służbowe, w których zawyżał liczbę kilometrów, przejechanych prywatnym samochodem. Od grudnia 2006 r. do grudnia 2007 r. wójt przedstawił ok. 100 delegacji. W wielu z nich liczba kilometrów miała być wyższa od faktycznej, a wójt miał na tym zyskać ok. 1200 zł. Np. w jednej z delegacji z Wiżajn do Białegostoku wójt wpisał 400 przejechanych kilometrów, podczas gdy odległość ta - w obie strony - to niecałe 300 km. Nadużycia wykryła gminna komisja rewizyjna na początku tego roku. Sprawę podnieśli także na sesji radni gminy Wiżajny. Potem zgłosili ją do prokuratury. Wójtowi za oszustwo grozi nawet do 8 lat więzienia. We wrześniu tego roku dojdzie do referendum w sprawie odwołania wójta. Taką decyzję podjęli miesiąc temu radni Wiżajn.