Liszkowski powiedział zebranym, że jego rezygnacja miała związek z planowanymi inwestycjami dotyczącymi farm wiatrowych w gminie. Część mieszkańców protestuje przeciwko ich powstaniu; miesiąc temu na sesji radny gminnej doszło do wymiany poglądów na ten temat z przeciwnikami inicjatywy. Liszkowski podał się wówczas do dymisji. Na poniedziałkowej sesji rady wójt poprosił o rzeczową dyskusję w sprawie farm wiatrowych i wycofał swoją rezygnację. Mieszkańcy zebrali ponad 2 tys. podpisów pod prośbą do wójta, by pozostał na stanowisku. - Dobrze, że to tak się skończyło, że wójt zostaje. Wcześniej poniosły go emocje - ocenił przewodniczący rady gminy Waldemar Krakowski. Wójt powiedział, że pokieruje gminą do końca kadencji, ale najprawdopodobniej w następnych wyborach nie wystartuje. Liszkowski jest wójtem Puńska od 14 lat. Ostatnio był jedynym kandydatem w wyborach.