O decyzji wojewody poinformowała jego rzeczniczka Joanna Gaweł. Dodała, że zarządzenie zostało wysłane do rady gminy w Narwi i miesięczny termin na odwołanie się od tej decyzji będzie biegł od daty odebrania dokumentu. Zarządzenie jest zaskarżalne, zarówno przez radę, jak i wójta, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wojewoda wygasił mandat wójta Narwi Andrzeja P., bowiem radni dwukrotnie tego nie zrobili swoją uchwałą. Tymczasem 20 grudnia 2011 roku wójt został prawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Białymstoku na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, za złamanie nosa mężczyźnie, z którym wdał się w kłótnię. Było to utrzymanie wyroku sądu pierwszej instancji. Samorządowiec nie przyznał się do uderzenia mieszkańca gminy, wyjaśniał, że sam został zaatakowany, ale sąd uznał, iż jest winny. Zdarzenie, za które został skazany, miało miejsce przed wyborami, które Andrzej P. wygrał. W styczniu i pod koniec lutego, radni Narwi dwukrotnie zajmowali się kwestią wygaszenia jego mandatu, ale dwa razy byli przeciw. Otwarcie przyznawali, że chodzi o opóźnienie w czasie wejścia do gminy komisarza i powtórnych wyborów na stanowisko wójta, bo samorząd realizuje właśnie najważniejszą od lat inwestycję - przebudowę głównych ulic. Jeśli zarządzenie zastępcze wojewody zostanie zaskarżone do WSA, cała procedura odwoławcza może zająć kilka miesięcy. Dopiero potem zostanie wyznaczony komisarz, który będzie pełnił obowiązki do czasu przedterminowych wyborów. Taka sytuacja ma miejsce w sejmiku województwa podlaskiego, gdzie wojewoda wygasił mandat radnego Marka Mindy, bo nie zrobili tego radni sejmiku. W jego przypadku powodem wygaśnięcia był brak wybieralności w dniu wyborów - Minda był wtedy formalnie osobą karaną za przestępstwo związane z działalnością spółki w Łomży. On sam zaskarżył zarządzenie wojewody do sądu administracyjnego.