Jak powiedział autor scenariusza i reżyser przedstawienia Piotr Ziniewicz, to pierwsza w Polsce realizacja teatralna wykorzystująca twórczość Sołżenicyna. Według niego, nikt nie robił tego wcześniej. Dyrektor Teatru Dramatycznego imienia Aleksandra Węgierki w Białymstoku Piotr Dąbrowski powiedział, że sztuka jest głównie kierowana do ludzi młodych, choć też do tych, którzy w jakiś sposób przeżyli podobne tragedie. - Dziś historia o tym, co się wydarzyło tam (w łagrach-red.), gdzieś nam ucieka. Nie chodzi nam o to, by mówić o jakichś rozliczeniach czy żeby tworzyć sobie bezsensownych wrogów. Są rzeczy, o których należy pamiętać i należy o nich mówić choćby po to, żeby się w innym miejscu nie wydarzyły - powiedział Dąbrowski. Autor scenariusza, reżyser Piotr Ziniewicz powiedział, że sztuka "Wyspy GUŁag" jest historią o szukaniu granic człowieczeństwa. - O tym, czy istnieje coś takiego jak sytuacja, w której człowiek przestaje być człowiekiem - powiedział Ziniewicz. Dodał, że w miarę postępu prac nad spektaklem zdawał sobie sprawę, że "bycie człowiekiem, szukanie fundamentalnych wartości decyduje o tym, kim jesteśmy". Twórcy przedstawienia podkreślali, że nie jest ono inscenizacją Sołżenicyna, tylko osobną historią powstałą na motywach "Archipelagu GUŁag".(...) To są łagry czytane przez naszą dzisiejszą wrażliwość" - dodał Ziniewicz. Jak podkreślano na konferencji, historia pokazana w spektaklu nie ma na celu dzielenia ludzi na dobrych i złych. - Stawiamy pytanie, jak to możliwe, że człowiek jest w stanie pogodzić w swojej naturze zarówno bestialstwo i bezwzględność oprawcy jak i zgodę na to, by być ofiarą - powiedział Ziniewicz. Premierowe spektakle sztuki "Wyspy GUŁag" w sobotę i niedzielę 9 i 10 października.