Mieszkańcy Rudawki tradycyjnie spędzają Wigilię wspólnie. O godzinie 20. spotkają się, by zaśpiewać kolędy i wziąć udział w pasterce w miejscowej kapliczce. Od kilku dni obok niej stoi choinka. Wieczorem na drzewku rozbłysną setki światełek. Jest także żywa szopka, w której dzieci zagrają postacie biblijne. W szopce są też konie, kozy i piesek. - Św. Mikołaj nie przyjedzie w tym roku saniami, bo brakuje śniegu. Święty dojdzie do wsi pieszo niosąc pochodnię, Przyniesie dzieciom prezenty i będzie rozdawał cukierki -powiedziała Bożena Kozielska, której rodzina organizuje spotkanie wigilijne. Co roku podczas wiejskiej wigilii jest wspaniała atmosfera i coraz więcej osób chce zobaczyć, jak wygląda uroczystość w Rudawce. "Z początku było kilkadziesiąt osób, teraz mamy w wigilię ponad 200 mieszkańców i ciekawskich" - dodała Kozielska. Mieszkańcy Rudawki mówią, że nie wyobrażają już sobie świąt bez wspólnej Wigilii i wspólnie oczekiwanego św. Mikołaja. W tym roku spotkanie odbędzie się po raz trzynasty. Na pomysł wspólnej wigilii i obdarowania przez Mikołaja wszystkich dzieci we wsi wpadł jeden z jej mieszkańców, Zbigniew Kozielski. Pomysł spotkał się z aprobatą i dał początek miejscowej tradycji.