Osadzeni z białostockiego aresztu śledczego tradycyjnie już mogą uczestniczyć w uroczystościach związanych z Wielkim Tygodniem. W czwartkowym nabożeństwie uczestniczyły kobiety oraz mężczyźni. Odprawił je kapelan aresztu, ks. Mirosław Korsak. W trakcie uroczystości duchowny obmył stopy sześciu więźniom. Powiedział, że to dla nich "bardzo duże, duchowe przeżycie". Obrzęd obmywania stóp związany jest z Ostatnią Wieczerzą, podczas której Jezus obmył je apostołom. Ks. Korsak powiedział, że obmywanie ma symboliczne znaczenie oczyszczenia. - Obmywa się stopy, bo stopy stąpają po ziemi, a na niej jest dużo kurzu. Trzeba obmyć stopy, żeby człowiek był cały czysty i przygotowany do przeżywania Paschy - wyjaśnił kapelan. Dodał, że więźniowie, którzy chcą być bliżej Jezusa, decydują się na obmycie stóp. - Popełnili wiele przestępstw w swoim życiu, ale jeżeli wyspowiadali się, przyjmują Jezusa, brakuje im obmycia stóp, żeby być bliżej niego - powiedział. Korsak dodał, że starając się w areszcie przygotować więźniów do Wielkanocy, malują wspólnie jajka, przygotowują też świąteczne potrawy. W Wielki Piątek więźniowie będą mogli się wyspowiadać. Natomiast w Wielką Sobotę pokarmy przygotowane przez więźniów zostaną poświęcone w ich celach. W niedzielę odbędzie się msza rezurekcyjna.