Tej zimy liczenie utrudniał śnieg. Co prawda jest on niezbędny, by zlokalizować po tropach te żubry, które nie przychodzą do miejsc zimowego dokarmiania, ale zbyt gruba warstwa utrudniała lub wręcz uniemożliwiała dojazd w niektóre miejsca, gdzie liczenie było prowadzone. Kierownik ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego Jerzy Dackiewicz poinformował, że stado nieznacznie zmniejszyło się w stosunku do roku ubiegłego, bo choć urodziło się 52 młodych, to jednocześnie 57 żubrów ubyło. Dackiewicz przypomniał, że w ramach ubiegłorocznej zgody ministerstwa środowiska na odstrzał selekcyjny sztuk chorych, słabych lub z innych powodów nie nadających się do hodowli (zgoda jest niezbędna, bo żubry są pod ścisłą ochroną), wyeliminowano 30 żubrów. Ok. 10 sztuk przekazano do hodowli lub ogrodów zoologicznych na Węgrzech, w Czechach i Polsce, 17 sztuk padło z przyczyn naturalnych, zginęło na drogach, torach lub z rąk kłusowników. Młodych urodziło się mniej niż w ostatnich latach. W ocenie pracowników parku narodowego, liczba cieląt w danym sezonie wynika z naturalnego cyklu urodzeń tych zwierząt, w którym samice mają młode co dwa-trzy lata. Poza tym kilka żubrzyc w wieku rozrodczym zostało odłowionych i przesiedlonych w inne miejsca. Choć białowieskie stado nieznacznie się zmniejszyło i tak jest dużo większe, niż zakładano przed laty. Jego liczebność jest stale przedmiotem dyskusji i badań naukowych. Przeważają głosy, że jest ono zbyt liczne w stosunku do obszaru, na którym bytuje, a zwierzęta są zbyt blisko spokrewnione, co sprzyja chorobom genetycznym. Stąd pomysły m.in. na rozsiedlenie populacji na kompleksy leśne sąsiadujące z Puszczą Białowieską i stworzenie specjalnych korytarzy ekologicznych między nimi, by ta migracja miała charakter naturalny. Oprócz stada żyjącego w mniejszych grupach na wolności, w rezerwatach: pokazowym i hodowlanych, żyje kolejnych 40 sztuk. W Polsce swobodnie żyjące żubry można obecnie spotkać również w innych miejscach m.in. w Bieszczadach, Lasach Pilskich, Puszczy Boreckiej i Puszczy Knyszyńskiej.