Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci geologa było utonięcie - dodała prokurator. Na ciele nie było żadnych obrażeń. Zaginionego rozpoznała rodzina, znaleziono też dokumenty Rodzina rozpoznała zaginionego, gdyż - jak powiedziała prokurator - jego twarz była dobrze zachowana, został też rozpoznany po charakterystycznych cechach anatomicznych kośćca. Przy zwłokach były też dokumenty tożsamości, a także dokumenty wozu, którym geolog jechał wraz z kolegą, zanim obaj zaginęli. Na wszelki wypadek zabezpieczono do analiz materiał DNA. Wrak terenowego auta z wiertnicą, którym jechali obaj geolodzy, wraz z ciałem 23-latka znaleziono w styczniu w rzece Narew między Rzędzianami a Radulami. Sekcja zwłok 23-latka również wykazała, że przyczyną jego śmierci było utonięcie. Nie było wiadomo co się stało z jego kolegą. Ze względu na bardzo niskie temperatury przerwano wówczas poszukiwania drugiego geologa. Jego ciało znaleziono w niedzielę. Zauważył je na rozlewiskach Narwi myśliwy pływający po rzece łódką. Było to między miejscowościami Żółtki i Złotoria, około 1 km za jazem na rzece. Prokuratura prowadzi śledztwo, ale może zostać umorzone Prokuratura Rejonowa Białystok prowadzi śledztwo związane z tym zdarzeniem. Jak powiedziała prokurator Sieńczyło, toczy się ono pod kątem nieszczęśliwego wypadku drogowego, choć materiał zbierany był szerzej. Jeszcze nie wiadomo kiedy śledztwo się zakończy i czy będzie umorzone, choć jak zaznaczyła prokurator, nic nie wskazuje na to, by do śmierci geologów przyczynił się ktoś z zewnątrz, CZYTAJ WIĘCEJ: W Narwi znaleziono ciało. To poszukiwany geolog? Wznowiono poszukiwania geologa na Podlasiu Przyczyną śmierci geologa - utonięcie Poszukiwania geologa przerwał mróz Znaleziono ciało jednego z geologów Znaleziono auto zaginionych geologów Drugi dzień poszukiwań geologów Policja szuka dwóch zaginionych geologów