Prokuratura Okręgowa w Łomży, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, wnioskowała o trzy miesiące aresztu. Jak powiedział PAP naczelnik wydziału śledczego tej prokuratury Janusz Sobieski, w tej sytuacji będzie składane zażalenie, bo - w jego ocenie - miesiąc to za mało czasu na przeprowadzenie zaplanowanych w śledztwie czynności. Akcję kontrolowanego wręczenia łapówki przeprowadzili policjanci z wydziału do walki z korupcją, który działa w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Zgłosił się tam bowiem przedsiębiorca z Łomży, zbulwersowany działaniami urzędnika prowadzącego u niego kontrolę. Ten mówił bowiem o wielu uchybieniach i nieprawidłowościach w firmie, za co grożą wysokie kary finansowe, ale miał też sugerować, że mógłby ich nie wykazać w wynikach kontroli, jeśli otrzyma za to 15 tys. zł. Miało to stanowić ułamek rzekomo grożących kar. Przedsiębiorca zawiadomił policję, a ta, za zgodą prokuratury, postanowiła przeprowadzić akcję kontrolowanego wręczenia łapówki. Wtedy przedsiębiorca zgodził się na warunki zaproponowane przez kontrolera i umówił się na przekazanie gotówki w mieszkaniu tego mężczyzny. Zaraz po wręczeniu łapówki kontrolera zatrzymali funkcjonariusze. Prokuratura Okręgowa w Łomży postawiła mu zarzut przyjęcia 15 tys. zł korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej i uzależniania wykonania czynności służbowej od otrzymania takiej korzyści. Policja przypomina, że nie podlega karze sprawca przestępstwa korupcyjnego, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica została przyjęta bądź wręczona, ale sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa - zanim ten się o tym przestępstwie dowiedział.