Święto Przemienienia Pańskiego jest jednym z najważniejszych w roku liturgicznym świąt cerkiewnych. Według policji, w piątkowych uroczystościach wzięło udział ok. 15 tys. osób. Wierni przybyli na Grabarkę nie tylko z kraju, ale i zagranicy, m.in. Rosji i Białorusi. Była też grupa z Kenii. Głównej liturgii, odprawionej przy ołtarzu polowym przed cerkwią na wzgórzu, przewodniczył zwierzchnik Cerkwi w Polsce, metropolita Sawa, w asyście innych hierarchów z kraju i zagranicy. Wizytę prezydenta Komorowskiego na Grabarce i jego udział w Święcie Przemienienia Pańskiego nazwał "wydarzeniem historycznym". Metropolita Sawa mówił m.in., że obecność prezydenta na Grabarce świadczy o jego zainteresowaniu życiem religijnym i potrzebami prawosławnych obywateli Polski. "Miejsce uświęcone modlitwami" Zachęcał Komorowskiego "do wsłuchania się" w duchowe przeżycia obywateli. - Którym pan przewodzi jako głowa państwa. Pozwoli to ekscelencji odczuć, jak bije serce prawosławia w Polsce, a jest to serce wrażliwe na wszystko to, co jest dobre, pełne szacunku i poważania każdego człowieka - mówił metropolita. O Grabarce mówił, że to miejsce uświęcone modlitwami wielu pokoleń; przypomniał iż w 2010 roku świętowano w sanktuarium 300-lecie pierwszego cudu w tym miejscu. - To miejsce duchowego odrodzenia i cudownych uzdrowień, o czym świadczą stojące wokół świątyni krzyże - podkreślił abp Sawa. Mówił również, że współcześnie ludzkość jest "doświadczana duchowo, sekularyzacja stwarza wiele niebezpieczeństw pod każdym względem". - Współczesny człowiek stoi wobec różnego rodzaju wojen, nienawiści, terroryzmu, patologii, kryzysu ekonomicznego a nade wszystkim kryzysu moralno-duchowego. Jednoczące się społeczeństwa Europy potrzebują uświadamiania sobie chrześcijańskich korzeni, odrodzenia duchowości i chrześcijańskiej nadziei - mówił metropolita. Garbarka jest "naznaczona ku świętości" Bronisław Komorowski także zwrócił uwagę na znaczenie Grabarki dla prawosławnych w Polsce. Nazwał ją pięknym miejscem, które samą swoją urodą jest "naznaczone ku świętości". Mówił o "lesie krzyży" (tysiące krzyży otaczających cerkiew, to symbol Grabarki - przyp. red.). - Krzyży pokutnych, krzyży dziękczynnych, krzyży proszalnych, z którymi przychodzą ludzie wiary, aby Panu Bogu powierzyć wszystkie swoje troski, swoje marzenia, swoje potrzeby - mówił prezydent. Podkreślił, że Kościół prawosławny i prawosławni w Polsce są "cząstką niesłychanie ważną naszego wspólnego świata, naszego wspólnego państwa". - Kościół prawosławny w Polsce to jest cząstka naszej duchowej spuścizny, to także cząstka naszej polskiej rzeczywistości. To cząstka, która wnosi swój istotny wkład i w duchowność polską, i wnosi istotny wkład w to, co się dzieje w tej chwili wokół nas, a więc w szukanie tego, co łączy, co integruje ponad wszystkimi podziałami nie tylko w skali Polski, ale również w skali europejskiej i całego świata - mówił prezydent. "W Polsce są dwa święte wzgórza" Powiedział też, że są w Polsce dwa święte wzgórza: Jasna Góra w Częstochowie - święte miejsce katolików i Grabarka - święte miejsce prawosławnych. O Grabarce powiedział, że to miejsce "gdzie się czuje bicie serca polskiego prawosławia". Osoby, z którymi rozmawiała dziennikarka PAP na Grabarce, zauważały znaczenie wizyty prezydenta. - To historyczne wydarzenie, bardzo ważne dla prawosławnych w Polsce - powiedziały, powtarzając słowa metropolity Sawy, matka i córka, Irena i Anna Jakoniuk, które przyjechały na uroczystości, by modlić się o zdrowie dla swojej rodziny. Anna Jakoniuk powiedziała, że obecność prezydenta jest bardzo ważna z punktu widzenia mniejszości narodowej. Mówiła, że mniejszości doceniają tolerancję prezydenta, bo "nie szerzy polityki wrogości, tylko swoim zachowaniem pokazuje, że wszyscy obywatele są dla niego ważni, istotni, niezależnie od wyznania". - To ważny test, i to jest dobre - powiedziała. "To ważne, że chce z nami tu być" W uroczystościach na Grabarce brali też udział katolicy. Od kilku lat przyjeżdża na Grabarkę Janina Gawron z Siemiatycz. Powiedziała , że obecność Komorowskiego, który jest głową państwa, na Grabarce, wśród tak wielu prawosławnych, jest wyrażeniem tego, że prezydent interesuje się wszystkimi obywatelami i wspiera wszystkich. - To ważne, że chce z nami tu być - dodała. Z Grabarką wiąże się kult ikony Spasa Izbawnika (w jęz. starosłowiańskim - Zbawiciela), którą w XIII wieku przenieśli w okolicę dzisiejszej Świętej Góry mnisi z Mielnika, by uchronić przed niebezpieczeństwem w czasie najazdów tatarskich. W czasie wojennej zawieruchy ikona zaginęła. Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 roku. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą i pomodlą się, zostaną uratowani od epidemii cholery. To właśnie jubileusz tych wydarzeń był przed rokiem świętowany na Grabarce. Po cudownych uzdrowieniach zbudowano kaplicę Kiedy cudowne uzdrowienia miały miejsce, zbudowano tam kaplicę, a potem cerkiew. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać na Grabarkę po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne (Poczajew, Żyrowice) znalazły się w granicach ZSRR. Polska Cerkiew jest Kościołem autokefalicznym, czyli niezależnym i ma własne struktury administracyjne. Nie należy do żadnego patriarchatu. Hierarchowie szacują, że w kraju ma on ok. 550-600 tys. wiernych. Największe ich skupiska są w województwie podlaskim.