Marsz, który upamiętnia wywiezionych na Syberię, odbędzie się w czwartek. Rokrocznie bierze w nim udział nawet kilkanaście tysięcy osób z kraju i zagranicy. Jego uczestnicy przejdą ulicami Białegostoku, spod Pomnika Katyńskiego do kościoła Ducha Świętego, czcząc w ten sposób pamięć tych, którzy z zesłania nie wrócili. Przy kościele znajduje się Pomnik - Grób Nieznanego Sybiraka. Tam złożone zostaną kwiaty i zapalone znicze. - Chcemy przekazać młodemu pokoleniu prawdę historyczną, która przez wiele lat PRL-u była tematem zakazanym - podkreślił prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź. W Białymstoku jest pomysł utworzenia muzeum, które miałoby upamiętniać wywiezionych na Sybir. Rozważane są różne koncepcje. Z inicjatywą powołania "Muzeum Okupacji Sowieckiej" wystąpił w kwietniu 2008 r. do prezydenta Białegostoku Instytut Pamięci Narodowej. Placówka miałaby się głównie zajmować deportacją mieszkańców Kresów na Wschód. IPN od 2007 roku prowadzi projekt naukowo-badawczy pt. "Exodus - centrum naukowo - edukacyjne deportacji, repatriacji i migracji". W środę rzecznik IPN w Białymstoku Tomasz Danilecki powiedział, że Instytut wciąż podtrzymuje deklarację gotowości do zajęcia się częścią naukową przedsięwzięcia, które uważa za ważną i cenną inicjatywę. Dodał, że formalnej odpowiedzi władz miasta Instytut dotychczas nie otrzymał. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski poinformował, że wystąpił w miniony wtorek do ministra kultury i dziedzictwa narodowego z oficjalną propozycją, by przy współudziale resortu, także finansowym, stworzyć muzeum upamiętniające wywózki na Wschód. Przyznał jednak, że na razie różne są propozycje dotyczące lokalizacji i formy działalności muzeum. Jeden z pomysłów, to muzeum w wagonach kolejowych stylizowanych na wagony z czasów wywózek na Sybir. Taka ekspozycja mogłaby jeździć po kraju jako "żywa lekcja historii". - Zobaczymy jaka będzie reakcja ministerstwa. Chcemy, by inicjatywa miała współudział ogólnopolski, wtedy będzie ją finansować i promować - dodał prezydent Białegostoku. Wśród historyków i Sybiraków nie ma wspólnego stanowiska w sprawie liczby osób wywiezionych na Wschód. Związek Sybiraków przyjmuje i ciągle podtrzymuje, że wywiezionych na Wschód było 1,35 mln. Jak mówi prezes Chwiedź, to dane przyjęte przez komisję historyczną Związku Sybiraków. Według niego, takie dane podawał też w 1994 roku Główny Urząd Statystyczny w publikacji "Polska w liczbach". - Różne źródła podają różne dane, np. wywiad AK 1,7 mln, źródła zachodnie 1,5 mln zesłańców - dodał prezes Chwiedź. Przyznał jednak, że to do historyków należy przeprowadzenie badań i ustalenie "niepodważalnych, prawdziwych i ostatecznych liczb zesłanych Polaków na Sybir i do Kazachstanu". Historycy przywołują tymczasem inne dane. Np. na podstawie różnych źródeł sowieckich, które to informacje były przedstawiane w Białymstoku w 2007 r., przed siódmą edycją Marszu Żywej Pamięci Polskiego Sybiru oceniano, że w latach 1939-41 represje sowieckie dotknęły niespełna 500 tys. obywateli polskich, z czego 320 tys. to osoby przymusowo wywiezione.