Przemyt został ujawniony we wjeżdżającej do Polski ciężarówce kierowanej przez Rosjanina. Kierowca podjechał do odprawy w niedzielę rano. Z dokumentów transportu wynikało, że wiezie w naczepie, z Rosji do Polski, trociny i opiłki drewna. Celnicy zdecydowali jednak o bardziej szczegółowej kontroli, zwłaszcza że pies wyszkolony do wykrywania papierosów zareagował tak, jakby w ciężarówce był taki przemyt. Już podniesienie plandeki wystarczyło by kontrabandę odkryć, bo cała naczepa wypełniona była kartonami z papierosami. Po dokładnym przeliczeniu okazało się, że to w sumie 650 tys. paczek (13 mln sztuk) papierosów bez znaków akcyzy. Zatrzymany kierowca twierdzi, że o ładunku nic nie wiedział. Grozi mu do 5 lat więzienia za przemyt. Wartość papierosów celnicy szacują na ok. 5 mln zł. Jak wyliczają, gdyby towar trafił na polski rynek, Skarb Państwa i budżet Unii Europejskiej straciłby dodatkowo blisko 11,5 mln zł z tytułu nie zapłaconych należności celnych i podatkowych. W województwie podlaskim większość przemytu papierosów zatrzymywanego przez celników, Straż Graniczną i policję w dużych transportach pochodzi z kierunku litewskiego, bo grupy przestępcze próbują korzystać z tego, że brak tam odpraw paszportowo-celnych (to wewnętrzna granica UE). Tylko celnicy w 2009 roku, który był u nich rekordowy pod względem wartości zatrzymanego przemytu papierosów, udaremnili wwóz do kraju 104 mln sztuk papierosów o wartości 39 mln zł. Średnio dziennie przy przemycie papierosów tylko na polsko-białoruskich przejściach, czyli na zewnętrznej granicy UE, zatrzymywanych jest około 30 osób. W styczniu tego roku udaremniono przemyt w sumie 10 mln sztuk papierosów. Zdaniem służb celnych, może to wskazywać, że w tym roku może zostać pobity kolejny rekord.