Rzecznik prasowy podlaskich strażaków Marcin Janowski powiedział, że po awarii turyści nie mogli samodzielnie dopłynąć do brzegu. Na szczęście mieli przy sobie telefony komórkowe i w ten sposób wezwali pomoc. Strażacy z grupy ratownictwa wodno-nurkowego przeszukali trzcinowiska kierując się wskazówkami sternika barki, odnaleźli ją od strony plaży Bielnik. Była nieoświetlona, nie miała wioseł. Na pokładzie było sześciu mężczyzn i trzy kobiety w wieku 20-30 lat, mieszkańców Augustowa. Uwięzieni w trzcinowisku, spędzili na jeziorze pięć godzin. Strażacy i policja przestrzegają turystów korzystających z uroków jezior, by byli przygotowani na ewentualność wezwania pomocy. Naładowane i zabezpieczone przed wodą telefony komórkowe, przekazana bliskim informacja o miejscu, gdzie się płynie, kapoki na łodzi - to może nie tylko pomóc w poszukiwaniach w razie awarii lub wypadku, ale nawet uratować życie.