Wykonawca musi nie tylko odnowić malowidła, ale i przygotować do akceptacji konserwatora zabytków propozycje dwóch z pięciu fresków znajdujących się w niszach pod dachem budynku. Freski odkryto w sierpniu ubiegłego roku w czasie remontu elewacji frontowej teatru, który został zbudowany w 1938 roku jako Dom Ludowy im. Józefa Piłsudskiego, w hołdzie marszałkowi. Po skuciu tynku przez robotników, w niszach o wielkości ok. 1,5 na 2 metry ukazały się freski. Nisz jest pięć, w trzech z nich są malowidła postaci, prawdopodobnie muz. Wciąż pozostaje tajemnicą ich pochodzenie. Przyjmuje się, że ich autorem jest Piotr Sawicki senior, twórca białostockiego teatru lalek. Przekonany jest o tym jego syn Piotr Sawicki, który - po informacjach o odkryciu - przypomniał sobie rozmowy z ojcem na ten temat. Mówił, że ojciec tuż przed wojną zrobił kilka projektów takich malowideł, zaczął je nawet wykonywać, ale przerwał prace z powodu braku funduszy. - Niestety, mimo kwerendy, nie udało się odnaleźć żadnych materiałów, w których freski byłyby udokumentowane - powiedziała w piątek zastępca dyrektora teatru Małgorzata Bil-Jaruzelska, która przypuszcza, że tuż po wojnie freski zatynkowano. - Może nie mieściło się to w estetyce epoki - dodała. Przed rokiem Piotr Sawicki mówił dziennikarzom, powołując się na rozmowy z ojcem, że freski zatynkowano jeszcze przed wojną. Z trzech widocznych postaci, jedna z nich trzyma lirę. Dwie pozostałe są gorzej zachowane. Jak dodała Małgorzata Bil-Jaruzelska, wykonawca renowacji musi nie tylko je odnowić, ale przygotować też projekt dwóch innych malowideł, których albo nie wykonano w ogóle, albo które się nie zachowały. Projekt musi zaaprobować wojewódzki konserwator zabytków.