W gminie Gródek i Drohiczynie szkoły będą zamknięte tylko w poniedziałek. Natomiast w Zespole Szkół w Dziadkowicach zajęcia nie odbędą się także we wtorek. Jak powiedział zastępca wójta gminy Dziadkowice Ryszard Piotrowski, uczy się tu ponad 270 dzieci i młodzieży; w większości są dowożeni do szkoły z całego terenu gminy. - Dlatego też dbając o dobro dzieci, aby nie marzły na przystankach w oczekiwaniu na autobus, zdecydowaliśmy się zamknąć szkołę na dwa dni - dodał. Gminy zawiadomiły o swojej decyzji Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Małgorzata Palanis, rzecznik białostockiego kuratorium, powiedziała, że szkoły nie mają obowiązku informować o zamknięciu szkoły z powodu mrozu. W piątek do kuratorium wpłynęły tylko trzy takie informacje. Zaapelowała też, aby szkoły informowały o swoich decyzjach kuratorium. Palanis dodała, że więcej danych o zamkniętych szkołach kuratorium będzie miało w poniedziałek. Jak poinformowała rzeczniczka wojewody podlaskiego Joanna Gaweł, urząd nie ma informacji o zamykanych placówkach, bo Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego nie otrzymuje od samorządów takich danych. Dodała jednak, że służby wojewody zwróciły się do gmin z zapytaniem, czy w związku z pogodą planują zamknięcie placówek w przyszłym tygodniu. W poniedziałek wojewoda powinien mieć te dane.