Festiwal zatytułowany "Lalka - Nie - Lalka" odbywa się w mieście co dwa lata. Jego ideą była i jest od początku, prezentacja nowych form w teatrze lalkowym, które coraz częściej wykraczają poza tradycyjnie postrzegany teatr lalek. Jak powiedział dyrektor artystyczny festiwalu, prorektor Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Białymstoku, prof. Wojciech Kobrzyński, specyfiką festiwalu jest to, że każdy może pokazać na nim to, co chce. Organizatorzy nie narzucają bowiem ani profilu przedstawień, ani tematów. Są - jak podkreślił - "otwarci na różnorodność". Podczas festiwalu prezentowane też będą różne formy teatralne: od tradycyjnej lalkowej, po układy aktor i lalka czy aktor i przedmiot. Będą zarówno spektakle dla dzieci jak i dorosłych, w tym spektakle autorskie oparte na własnych scenariuszach. Studenci szkół kształcących lalkarzy z Polski, Francji, Niemiec, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Chorwacji, Rumunii, Ukrainy, Rosji, Litwy, Izraela i Iranu prezentować się będą na deskach Białostockiego Teatru Lalek oraz w teatrze szkolnym wydziału sztuki lalkarskiej białostockiej Akademii Teatralnej. Oprócz szkół, zaprezentują się też profesjonalne teatry lalkarskie. Prof. Kobrzyński powiedział, że organizatorom zależy bowiem na tym, by festiwal był miejscem konfrontacji młodych i doświadczonych aktorów. Festiwal zainauguruje występ Petersburskiego Teatru Lalek, ze spektaklem opartym o teksty Szekspira. Natomiast na zakończenie wystąpi holenderski teatr Duda Pajva z przedstawieniem "Bękart". Zaprezentuje się też teatr lalek z Japonii, który zaprezentuje tamtejsze mechaniczne lalki - Karakuri Ningyo. Jego pokazy będą się odbywać przez trzy dni, 20-22 czerwca, na Rynku Kościuszki w Białymstoku.