Proceder trwał od 2006 roku. Księgowa odpowiadająca za finanse szkoły wielokrotnie przywłaszczała pieniądze, dopisując je do przelewów na swoje konto lub samodzielnie przyznając sobie pieniądze. Jak powiedział prokurator Mioduszewski, były to różne kwoty, np. 1,7 tys. zł, 2,5 tys. zł czy 700 zł. Przestępstwo odkryte zostało w czasie kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, gdy zwrócono uwagę, że brakuje opisu jednego z przelewów. W ten sposób odkryto kolejne nieprawidłowości w rachunkach, łącznie na sumę ponad 148 tys. zł. Prokuratura postawiła kobiecie zarzuty przywłaszczenia mienia w znacznych rozmiarach a także przekroczenia uprawnień. Podejrzana złożyła wyjaśnienia i przyznała się; grozi je do 5 lat więzienia. Śledztwo trwa, wobec kobiety zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł, zakaz opuszczania kraju a także zabezpieczenie majątku, m.in. zablokowano konto. Po wykryciu przestępstwa, księgowa została dyscyplinarnie zwolniona z pracy.