W międzynarodowych manewrach ratownictwa wysokościowego biorą udział specjalistyczne grupy z Polski i Litwy. Są to nie tylko strażacy, ale też inne służby mundurowe oraz ratownicy TOPR i GOPR. Główny cel manewrów to sprawdzenie poziomu przygotowania tych grup, a także umiejętności współpracy służb. Wraz z instruktorami w szkoleniu uczestniczy ok. 90 osób. Większość praktycznych ćwiczeń przeprowadzanych jest w środę. Zadania realizowane są w grupach dobieranych na potrzeby konkretnej akcji. Zaplanowane na środę ćwiczenia dotyczyły np. ratowania osoby, która zasłabła w czasie prac na wysokim kominie Elektrociepłowni Białystok SA, zasłabnięcia pracownika we wnętrzu silosu oraz wydobycia człowieka, który czyścił głęboką studnię. Jak powiedział rzecznik prasowy podlaskich strażaków Marcin Janowski, podczas ćwiczeń zadania dla ratowników niczym nie różnią się od tych panujących podczas realnej akcji. - Przy ćwiczeniu na kominie i tak trzeba zawisnąć na linach wysoko nad ziemią - wyjaśnił. Dodał, że uczestnicy manewrów ćwiczą różne warianty i techniki działania. Dobieranie grup na potrzeby danej akcji daje konieczną wymianę doświadczeń - powiedział Janowski. W czwartek, na zakończenie szkolenia, przećwiczony będzie epizod typowy dla województwa podlaskiego, bo rozgrywający się w kompleksie leśnym. Scenariusz zakłada akcję ściągania załóg kilku balonów, które zawisły na drzewach, pchnięte tam przez burzę. Strażacy będą musieli dotrzeć do ludzi przy użyciu sprzętu alpinistycznego i bezpiecznie sprowadzić ich na ziemię.