Do tragedii doszło dziś wcześnie rano na drodze krajowej nr 66, między Zambrowem i Wysokiem Mazowieckiem. Według wstępnych ustaleń policyjnych, opel vivaro jadący od Wysokiego Mazowieckiego, najprawdopodobniej zjechał na przeciwny pas drogi i stanął w poprzek jezdni. Tam samochód został uderzony przez jadącą od Zambrowa ciężarową scanię z przyczepą. Oba samochody wpadły do rowu po stronie ciężarówki. Samochód wpadł w poślizg? Niewykluczone, że bus wpadł w poślizg. W Podlaskiem w nocy temperatura spadła poniżej zera, w miejscu wypadku na części jezdni był lód. Miejscowi kierowcy mówią, że w tym miejscu często asfalt jest mokry, gdy z pola spływa woda na jezdnię. Po zamarznięciu, robi się tam bardzo ślisko. Na odcinku, gdzie doszło do wypadku, droga była po remoncie. Jak powiedział dyrektor białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Jerzy Doroszkiewicz, miał on miejsce około dwóch lat temu. Dodał, że od kierownika rejonu zażądał pisemnej informacji, co mogło być przyczyną wypadku w tym miejscu. Według niego, po remoncie asfalt jest tam dobrej jakości. Nie znając szczegółów, nie chciał się wypowiadać jednak na temat wody na jezdni. Zginęli wszyscy jadący busem Ofiary wypadku to wszystkie osoby podróżujące busem na numerach rejestracyjnych z powiatu hajnowskiego. Jak powiedział Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji, dotąd udało się zidentyfikować pięć z nich: to młodzi mężczyźni w wieku 24-33 lata, mieszkańcy tego powiatu. Kierowcy ciężarówki nic poważniejszego się nie stało - ma obrażenia ręki. FB.init("baac9ef38ccd29fc91ce2d9d05b4783b");