Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Ryszard Tomkiewicz, lekarzowi zostały przedstawione zarzuty niedopełnienia obowiązków i nieumyślnego spowodowania utraty zdrowia kobiety i jej dziecka. Kobieta trafiła do suwalskiego szpitala w czerwcu 2005 roku. Miała rodzić przez cesarskie cięcie. Jak ustaliła prokuratura, lekarz niewłaściwie czuwał nad zdrowiem kobiety. Nie przeprowadził na czas badań i w ostateczności zabieg został przeprowadzony o kilka godzin za późno. Kobieta oskarża lekarza, że ten - zamiast wykonać odpowiednie badania - poszedł spać. W efekcie kobieta doznała uszkodzeń wewnętrznych, a jej syn urodził się z niedotlenieniem mózgu. Dziecko jest chore i musi być rehabilitowane. Lekarz nie przyznał się do winy. Uważa, że wszystko zrobił zgodnie ze sztuką lekarską. Grozi mu do 3 lat więzienia. Poszkodowana kobieta w procesie cywilnym domaga się od suwalskiego szpitala renty dla dziecka i odszkodowania 400 tys. zł.