Członkowie komisji pojawiają się na suwalskich osiedlach po zmroku. - Komisja rozpoczęła swoją pracę od wizytacji ulicy Franciszkańskiej i Daszyńskiego - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik Urzędu Miasta w Suwałkach. Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, policjanci i strażnicy miejscy sprawdzą miejsca potencjalnie niebezpieczne. - Nie zawsze dla poprawy bezpieczeństwa trzeba instalować dodatkowe kamery, czasem wystarczy podcięcie żywopłotu czy uzupełnienie oświetlenia - dodaje rzecznik prasowy. Przedstawiciel ratusza - pomysłodawcy powołania specjalnych komisji - uważa, że bezpieczeństwo w Suwałkach w dużej mierze zależy od samych mieszkańców. - Nie możemy się bać. Jeżeli jesteśmy świadkami przestępstwa, powinniśmy je zgłosić odpowiednim służbom - twierdzi Jarosław Filipowicz.