Do pełni szczęścia zabrakło placówce 30 tys. złotych na drobny sprzęt. Chodzi m.in o szafki na sprzęt medyczny, meble, na których można byłoby postawić aparaturę medyczną, wózki na bieliznę, czy taborety dla chorych. Choć na oddziale są nowoczesne łóżka i urządzenia do ratowania życia, to chorzy nie mogą z nich korzystać. Remont kosztował ponad 4 mln złotych - na wszystko jednak nie starczyło. Szpital zwrócił się z prośbą o wsparcie do fundacji pomagających placówkom służby zdrowia. Jak usłyszał reporter RMF FM od jej przedstawicieli, decyzja o dofinansowaniu zapadnie w czwartek. Prawdopodobnie będzie pozytywna, żeby nie przedłużać szpitalnego absurdu...