Truskolaski powiedział do zebranych na placu maturzystów, że odtańczeniem poloneza "dają wyraz tradycji na sto dni przed maturą". Prezydent życzył maturzystom, aby egzamin był dla nich "lekki", a po maturze każdy dostał się na wymarzone studia. Tradycją białostockiej studniówki jest to, że odbywa się w konwencji i tradycji szlacheckiej. Zapowiadają ją maturzyści przebrani w stroje z epoki i wcieleni w postaci fundatora Białegostoku hetmana Jana Klemensa Branickiego i jego żonę Izabelę, z Poniatowskich, Branicką. Co roku niektórzy tancerze także przebierają się w historyczne stroje, szlacheckie kontusze i suknie szlacheckie, czy futrzane czapki z piórkami. Poloneza tańczyły reprezentacje większości białostockich szkół średnich. Tancerze mieli tylko jedną próbę przed środowym występem, dlatego niektórym taniec wychodził lepiej, innym gorzej. Barbara Isajuk miała tremę przed tańcem z prezydentem, ale - jej zdaniem - "wszystko się udało". Według niej taka studniówka miejska, to dobry sposób by zainaugurować sezon bali maturalnych. Zdaniem Truskolaskiego, tegoroczna "Studniówka Miejska" zgromadziła na placu więcej osób niż w latach poprzednich.