Wstępnie mówi się o nawet kilkuset śniętych rybach - co gorsza, nie tylko w rzece, ale i w pobliskich stawach hodowlanych. Na ostateczne wyliczenia strat trzeba jednak jeszcze poczekać. Dziś inspektorzy sprawdzą, jaki zasięg miało skażenie. Rzeka będzie badana w promieniu kilkunastu kilometrów od miejsca wykrycia niebezpiecznych chemikaliów. Również dziś odbędzie się kontrola fabryki podejrzewanej o wpuszczenie do rzeki szkodliwych substancji. Będą sprawdzane używane w niej chemikalia i cały proces technologiczny. Do końca tygodnia powinno być wiadomo, czy to właśnie ten zakład odpowiada za skażenie rzeki.