- Śledztwo dotyczyło ewentualnego przekroczenia uprawnień przez b. prokuratora apelacyjnego w Lublinie, w związku z prowadzonym przez lubelską prokuraturę okręgową postępowaniem dotyczącym betanek w Kazimierzu Dolnym. Suwalska prokuratura po przesłuchaniu lubelskich prokuratorów oraz innych świadków w tej sprawie uznała, że nie doszło do przekroczenia uprawnień oraz utrudniania śledztwa. Prokuratura badała czy doszło do zaniedbań w momencie eksmisji betonek w październiku ubiegłego roku kiedy prokuratura nie zatrzymała ich przełożonej. Prokuratura w Suwałkach badała również sprawę "różnicy zdań" na naradzie prokuratorów w przeddzień eksmisji zbuntowanych betanek z kazimierskiego klasztoru. "Różnica zdań" wystąpiła między ówczesnym prokuratorem apelacyjnym w Lublinie Robertem Bednarczykiem, a prokuratorem nadzorującym śledztwo w sprawie betanek i miała dotyczyć zakresu planowanych czynności i osób podejrzanych. 10 października ubiegłego roku komornik w asyście policji eksmitował ponad 60 zbuntowanych zakonnic, które przez wiele miesięcy nielegalnie przebywały w klasztorze w Kazimierzu Dolnym. Po eksmisji zbuntowane siostry wyjechały. Potem okazało się, że nadal przebywają razem. Lubelska prokuratura odnalazła je i przesłuchała. Kobiety zeznały prokuratorowi, że zarówno w Kazimierzu Dolnym, jak i w obecnie w tzw. wspólnocie przebywają dobrowolnie. Podczas pobytu w Kazimierzu nie popełniono wobec nich żadnych przestępstw i nie czują się w żaden sposób pokrzywdzone. Zastrzegły, żeby nie ujawniać miejsca ich pobytu.