Przed suwalskim sądem proces o odszkodowanie rozpoczął się ponownie, bo Sąd Apelacyjny w Białymstoku uchylił wyrok z listopada 2009 roku, kiedy to suwalski sąd przyznał mężczyźnie 90 tys. zł zadośćuczynienia, ale oddalił wniosek o odszkodowanie w wysokości 95 tys. zł. Prokuratura kwestionuje wysokość zasądzonego zadośćuczynienia, zaś obrońcy mężczyzny chcą zasądzenia również odszkodowania. Podczas pierwszej rozprawy sąd utajnił całość postępowania. Jak poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk, sąd przesłuchał dwóch świadków. Podczas następnej rozprawy 12 października zostanie przesłuchany wnioskodawca, czyli niesłusznie aresztowany mężczyzna. Do zabójstwa 41-letniej żony wnioskodawcy - nauczycielki, osoby znanej i lubianej w Augustowie - doszło w 1999 roku. Głośna w mieście tragedia miała miejsce w domu jednorodzinnym małżeństwa; kobietę uduszono. Po wielomiesięcznym śledztwie oskarżono jej męża, który - po zatrzymaniu - spędził dziesięć miesięcy w areszcie. Od zarzutu zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa syna mężczyzna został prawomocnie uniewinniony dopiero w czwartym procesie, niemal po dziesięciu latach. Trzy razy sąd pierwszej instancji uniewinniał go, a odwoławczy wyrok uchylał i zwracał sprawę do ponownego rozpoznania. Za czwartym razem Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał mężczyznę na 15 lat więzienia, ale Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok i prawomocnie uniewinnił augustowianina. Ocenił, że brak było "dostatecznych dowodów winy oskarżonego w popełnieniu wszystkich zarzucanych mu czynów", a mnóstwo wątpliwości w sprawie należało tłumaczyć na jego korzyść. Po prawomocnym uniewinnieniu mężczyzna wystąpił do sądu o odszkodowanie i zadośćuczynienie za to, że spędził w areszcie dziesięć miesięcy - w sumie o 185 tys. zł. W pierwszej instancji zasądzono mu zadośćuczynienie (przyznawane m.in. za krzywdy moralne), oddalając wniosek o odszkodowanie (np. zwrot utraconych zarobków).