- Najbardziej zależy nam na tym, by ustalić wszystkich sprawców tamtych wydarzeń. I zweryfikować, kto za zbrodnię został już osądzony, a kto nie - mówi prok. Radosław Ignatiew z białostockiego IPN. Barbara Engelking, od lat zajmująca się badaniem historii gett na terenie Polski, dotarła do zeznań świadków z 1948 r. - Mowa jest o co najmniej sześciu mężczyznach, którzy zabili te kobiety. Tylko jeden stanął przed sądem - mówi.