W 2002 roku, 26-letni obecnie Wojciech B. doprowadził do wypadku drogowego koło Bielska Podlaskiego, w którym zginęła jego ówczesna sympatia, 18-latka. Zarówno prokuratura jak i rodzice zmarłej byli przekonani, że doszło do zabójstwa. Motywem była patologiczna zazdrość o dziewczynę. Dopiero w trzecim procesie sąd zgodził się z taką kwalifikacją prawną czynu - w pierwszych dwóch Wojciech B. został skazany na karę więzienia za wypadek ze skutkiem śmiertelnym. W trzecim procesie sądy uznały (choć na podstawie ciągu poszlak a nie dowodów wprost), że dziewczyna została siłą zabrana z domu a Wojciech B. celowo doprowadził do wypadku. Subaru, prowadzone przez niego, jechało z dużą prędkością lewą stroną jezdni, wprost na ciężarówkę iveco. W ostatniej chwili oba samochody skręciły i na sąsiednim pasie doszło do zderzenia. 18-latka zginęła na miejscu, Wojciech B. został ranny. O umieszczeniu Wojciecha B. w areszcie zdecydował już sąd pierwszej instancji w 2007 roku, ale skazany zniknął. Nie stawił się na rozprawie odwoławczej, jego obrońcy twierdzili, że nie wiedzą, co dzieje się z ich klientem. Rodzice zmarłej byli przekonani, że uciekł za granicę i tam się ukrywa. Pod koniec września 2007 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku wystosował międzynarodowy list gończy. Według informacji PAP ze źródeł w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, Wojciech B. zostanie przekazany z Belgii do Polski jeszcze w tym tygodniu.