Policjanci mówili o tym w czwartek podczas obrad Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych w Białymstoku. Naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji, szef specjalnej grupy śledczej Dariusz Matwiejczuk mówił, że grupa zajmuje się m.in. sprawą zniszczenia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości w gminie Puńsk, antyżydowskimi napisami na synagodze w Orli, antyżydowskimi napisami i zniszczeniem pomnika upamiętniającego mord Żydów w Jedwabnem, zakłóceniami Marszu Jedności we wrześniu w Białymstoku. Konieczny stały monitoring W związku z incydentami reprezentanci mniejszości w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych przyjęli w czwartek stanowisko, w którym zwracają uwagę na konieczność stałego monitoringu nauczania o mniejszościach prowadzonego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i kuratoria oświaty. Uważają też, że - w związku z niezadowalającym poziomem wiedzy o mniejszościach w społeczeństwie - niezbędne jest poszerzenie wymagań w tym zakresie w podstawowych programach na wszystkich etapach edukacji w polskim systemie oświaty. Przedstawiciele mniejszości uważają, że takie działania przyczynią się do zapobiegania postawom rasistowskim i ksenofobicznym. Po serii incydentów pojawił się dobry sygnał Wiceprzewodniczący komisji Artur Jabłoński powiedział, że dobrym sygnałem było to, co się stało po serii incydentów w Podlaskiem. - Wreszcie i prezydent, i rząd poważnie podeszli do tego problemu. Widzimy taką zmianę jakościową, wcześniej raczej administracja zachowywała się biernie w całej Polsce wobec takich zdarzeń - powiedział. W jego ocenie to jest "dobry sygnał". - Uważam, że to może skutkować szybszym wykryciem sprawców takich zdarzeń - dodał Jabłoński. Śledztwa prowadzone pod nadzorem prokuratur Śledztwa w sprawie incydentów prowadzone są pod nadzorem prokuratur okręgowych w Białymstoku, Łomży i Suwałkach. Sprawy wyjaśnia specjalna grupa śledcza w policji z udziałem ABW. Policjantom i prokuratorom z prokuratur okręgowych pomagają także prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku oraz Prokuratury Generalnej. Matwiejczuk przypomniał, że częściowo jest wyjaśniona jedynie sprawa antyżydowskich napisów na synagodze w Krynkach. Zatrzymano pięć osób. Sprawę tę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Przypomniał, że w styczniu Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła śledztwa dotyczące próby podpalenia mieszkania polsko-pakistańskiej rodziny w Białymstoku i zniszczenie gwiazdy Dawida utworzonej z bukszpanów w miejscu upamiętnienia żydowskiego cmentarza w Białymstoku. Nie udało się ustalić sprawców tych czynów, ale sprawami wciąż interesuje się policja. Prokuratura w Suwałkach wciąż prowadzi śledztwo dotyczące zamalowania polsko-litewskich tablic z nazwami miejscowości w gminie Puńsk oraz uszkodzenia i oblania farbą obelisku poświęconego litewskiemu poecie we wsi Bubele k. Sejn. Antysemickie i nazistowskie napisy na pomniku Do kwietnia ma być też przedłużone śledztwo w sprawie antysemickich i nazistowskich napisów na pomniku upamiętniającym ofiary mordu w Jedwabnem, które pojawiły się tam w końcu sierpnia 2011 r. Nikomu nie postawiono dotychczas zarzutów. Prowadzi je prokuratura w Łomży. Matwiejczuk pytany przez PAP o sprawę zakłócenia we wrześniu Marszu Jedności w Białymstoku, który miał być formą sprzeciwu na ataki wobec mniejszości w regionie powiedział, że w sprawie będzie powoływany biegły, który oceni charakter okrzyków wznoszonych przez osoby zakłócające marsz. Sprawa jest na etapie postępowania przygotowawczego. Zakłócający marsz wykrzykiwali hasła nacjonalistyczne.