Brakuje miejsc pomimo, iż w tym roku przyjęto do przedszkoli znacznie więcej maluchów niż w latach ubiegłych. Jednym z powodów jest decyzja władz Białegostoku o dofinansowaniu pobytu w przedszkolach maluchów z rodzin najbiedniejszych. Rodzice o najniższym dochodzie za opiekę nad swoimi pociechami zapłacą ponad 10 razy mniej niż rodzice zamożniejsi. Ponadto, coraz więcej rodziców decyduje się na przedszkola, gdyż są one dwa lub trzy razy tańsze niż wynajęcie opiekunki do dziecka - czytamy w "GW".