Przed miesiącem Prokuratura Okręgowa w Białymstoku postawiła prezydentowi Łomży Jerzemu Brzezińskiemu oraz jego zastępcy zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przy zarządzaniu gminnymi nieruchomościami. Sroczyńskiemu - także oszustwa. Obaj samorządowcy do zarzutów się nie przyznają, obaj zgadzają się na podawanie ich danych. Wobec prezydenta Brzezińskiego prokuratura zastosowała m.in. zakaz sprawowania funkcji, ale sąd drugiej instancji postanowienie uchylił. W środę sąd odwoławczy prawomocnie oddalił też zażalenie na odmowę aresztu Marcina Sroczyńskiego. Oznacza to, że obaj samorządowcy mogą nadal pracować. Prokuratorskie śledztwo dotyczy przede wszystkim gospodarowania gminnym mieniem w Łomży. Chodzi o działkę miejską, na której inwestor zbudował zakład, i sposób przekazania tej nieruchomości firmie. Po postawieniu mu zarzutów Marcin Sroczyński mówił, że sprawa jest "bezpodstawna" i podkreślał, że sąd pierwszej instancji nie znalazł powodów, by go aresztować. O wątku dotyczącym podejrzeń oszustwa mówił, że kupił udziały w nieruchomości, a inny ze współwłaścicieli chciał unieważnić akt notarialny. Mówił, że zapłacił tyle, ile chciał sprzedający, a wszystko odbyło się zgodnie z prawem.