- Skoro sędzia w procesie karnym została uniewinniona, sąd dyscyplinarny wziął pod uwagę ten wyrok w myśl wykładni Sądu Najwyższego i orzekł tak samo - powiedział Kowalkowski. Orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego jest nieprawomocne. Na pytanie, czy sędzia będzie mogła wrócić do pracy w Sądzie Okręgowym w Suwałkach, prezes sądu Ryszard Filipow powiedział, że najpierw orzeczenie musi się uprawomocnić, potem będzie to m.in. zależało od sędzi. - Nie rozmawiałem jeszcze z sędzią na ten temat - dodał Filipow. Sędzia w kwietniu tego roku została całkowicie uniewinniona od zarzutów kilkakrotnego przyjęcia łapówek, głównie za korzystne rozstrzygnięcia w sądzie (m.in. zawieszenie wykonania kary). Została ona zatrzymana przez policję w 2006 r. z inną sędzią z Suwałk (ta zaraz po tym popełniła samobójstwo). Zielińska była wówczas wiceprezesem Sądu Okręgowego w Suwałkach. Straciła immunitet, zostały jej przedstawione zarzuty korupcyjne i trafiła na pięć miesięcy do aresztu. Jednak zarówno Sąd Okręgowy w Łomży, jak i Sąd Apelacyjny w Białymstoku uniewinniły sędzię oraz adwokatów zamieszanych w tę sprawę od zarzutów korupcyjnych. Na czas procesu karnego postępowanie dyscyplinarne zostało zawieszone. Sąd Apelacyjny w Gdańsku przez kilka miesięcy czekał na odpis prawomocnego wyroku. W tym czasie adwokat sędzi złożył wniosek o umorzenie postępowania, a sędzia o przywrócenie jej do pracy. Sędzia Zielińska złożyła też pozew o wypłatę miliona zł zadośćuczynienia przez Skarb Państwa za pięciomiesięczne aresztowanie. Proces dotyczący korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości był w ostatnich latach jednym z najgłośniejszych w północno-wschodniej Polsce. Przed sądem stanęło 11 osób. Obok sędzi dwaj czołowi adwokaci z Suwałk, synowie jednego z nich, lekarze i kilku przestępców. Sędzia i adwokaci zostali oskarżeni m.in. na podstawie zeznań jej znajomego, dawnego milicjanta, który wielokrotnie wchodził w konflikt z prawem. Sąd w procesie karnym nie dał wiary jego pomówieniom, które były głównymi dowodami w sprawie.