Zarówno w ocenie ich, jak i pracowników parku narodowego, pierwsze przeloty to znak, że mimo zapowiadanego chwilowego ochłodzenia, zbliża się wiosna. Jak powiedziała w czwartek Katarzyna Ramotowska ze stowarzyszenia "Biebrza Koneserom", już przed tygodniem nad biebrzańskich rozlewiskach pojawiły się wielkie stada przelotnych ptaków. W jej ocenie, niedługo należy spodziewać się także pierwszych gatunków ptaków siewkowych -czajek. "W miarę jednak jak rozlewiska rozmarzają, ptaki rozpraszają się na coraz większej przestrzeni - powiedziała Ramotowska. Apogeum wiosennych przelotów nad Biebrzą przypada zwykle w połowie marca, ale ornitolodzy nie wykluczają, że ze względu na nietypową zimę, nastąpi wcześniej. Przyrodnicy uważają, że nawet czasowe ochłodzenie nie zaszkodzi ptakom, chyba że będzie połączone z opadami śniegu, którego będzie dużo i który będzie zalegał przez dłuższy czas. - Jeżeli nie będzie opadów śniegu, to wszystko jest nieistotne. Najgorszy dla przyrody tutaj byłby śnieg i długo leżąca pokrywa śnieżna - uważa zastępca dyrektora Biebrzańskiego Parku Narodowego Andrzej Grygoruk. Ramotowska uważa, że powrót zimy może bardziej zaszkodzić innym zwierzętom nad Biebrzą, np. żabom, bo niektóre zaczęły się już budzić z zimowego letargu. Biebrzański Park Narodowy to największy w Polsce obszar chroniony i największy w Europie obszar bagienny.