42-letniemu dyżurnemu zarzucono, że co najmniej kilka razy przyjął pieniądze w różnych kwotach za to, że telefonicznie przekazał informacje o wypadkach, które zdarzyły się na terenie działania komendy miejskiej policji w Białymstoku. Podejrzany w sprawie jest też 43-letni przedsiębiorca zajmujący się holowaniem pojazdów, któremu postawiono zarzut wręczania pieniędzy. Szczegółów śledztwa, w tym informacji, w jaki sposób trafiono na ślady przestępstwa, prokuratorzy nie ujawniają. Do sądu został już skierowany wniosek o areszt obu podejrzanych, którego jednak sąd nie uwzględnił. Zastosował jednak poręczenia majątkowe w kwotach 10 i 20 tys. złotych. Przy zarzutach, które im postawiono, obu mężczyznom grożą kary od roku do 10 lat więzienia. Policjant został zawieszony w służbie.