Do tragedii doszło w miejscowości Biebrza. Cala czwórka zamknęła się w garażu z włączonym silnikiem samochodu, aby się ogrzać. Temperatura na zewnątrz sięgała minus 14 stopni Celsjusza. Nastolatki i 21-latek prawdopodobnie zasnęli, a przez brak wentylacji doszło do zatrucia spalinami. Kiedy na miejsce przybyli strażacy, młodzi ludzie byli nieprzytomni. Mimo godzinnej reanimacji nie udało się uratować 16-latki i 17-latki. Druga 16-latka, która dziś zmarła, trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Młodzi ludzie prawdopodobnie byli trzeźwi - w garażu nie znaleziono żadnych śladów, które mogłyby wskazywać, że pito tam alkohol.