Środowiskowe Kolegium Rektorów Uczelni Wyższych w Białymstoku wystosowało w tej sprawie wspólne stanowisko. Potępiło w nim stanowczo ostatnie przypadki przemocy na tle rasowym i zaapelowało do środowisk akademickich o przeciwdziałanie rasizmowi. Zwróciło się też do władz wojewódzkich, samorządowych i miejskich o podjęcie "stosownych działań" na rzecz bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców, w tym przyjezdnych. "Tolerancja i akceptacja okazane drugiemu człowiekowi, powinny być przesłaniem kierowanym przez ludzi nauki i sztuki do różnych środowisk naszego społeczeństwa oraz stanowić przedmiot nauczania i kształtowania postaw studentów wolnych od wszelkich uprzedzeń" - głosi stanowisko, podpisane przez władze białostockich uczelni. Jak poinformował rzecznik prasowy Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prof. Lech Chyczewski, w ciągu ostatnich kilku miesięcy zagraniczni studenci zgłosili władzom tej uczelni ok. 30 przypadków doświadczenia przez siebie przemocy na tle rasowym. Chodzi m.in. o pobicia i wyzwiska. Jedna z czarnoskórych studentek opisała własne doświadczenie w artykule zamieszczonym w październikowym numerze "Medyka Białostockiego" pisma wydawanego przez uczelnię. Gdy pewnego razu jechała rowerem w centrum miasta, ktoś kopnął jej rower i bez powodu obrzucił ją wyzwiskami. Jak napisała, był to pierwszy akt przemocy, którego doświadczyła w swoim życiu. Studentka opisała też zdarzenie z udziałem swojego kolegi Norwega, który w czerwcu tego roku, w dniu meczu piłkarskich Mistrzostw Europy Polska-Niemcy został razem z przyjaciółmi pobity przez grupę nazistów. Według jej relacji, atak trwał do przybycia policji. Chłopak doznał złamań i innych obrażeń. Jak pisała, mimo że mecz oglądało ok. 500 osób, nie było świadków zajścia. Chyczewski podkreślił, że każde takie zdarzenie, które dociera do zagranicznych instytucji nadzorujących i monitorujących pobyt przyjezdnych studentów w Białymstoku, "podważa wiarygodność uczelni". Jego zdaniem, ewentualne nasilenie zjawiska mogłoby w przyszłości wpłynąć na osłabienie zainteresowania obcokrajowców studiami w Białymstoku. Jak poinformował prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski, pismo rektorów jeszcze do niego nie dotarło, ale przypadki rasistowskich wystąpień wobec obcokrajowców są, jego zdaniem, "incydentami, które się zdarzają", nie zaś "szerokim, niepokojącym zjawiskiem". Dokładna liczba obcokrajowców studiujących w stolicy Podlasia nie jest znana. W samym tylko Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku uczy się ich ok. 200. Ci pochodzą głównie z krajów skandynawskich. Ponadto obcokrajowcy studiują m.in. w Uniwersytecie w Białymstoku i Politechnice Białostockiej, a także w prywatnej Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania.