Budowa stadionu miejskiego w Białymstoku rozpoczęła się w czerwcu ubiegłego roku, a w październiku oficjalnie wmurowano akt erekcyjny. To największa w regionie inwestycja wspierana przez fundusze unijne. Według założeń obiekt ma być gotowy w połowie 2012 roku i ma kosztować ponad 168 mln zł. Wykonawcą jest polsko-francuskie konsorcjum Eiffage Budownictwo Mitex S.A. i Eiffage Construction. Według informacji lokalnych mediów, inwestycja ma jednak kilkumiesięczne opóźnienie i to niezwiązane z tym, że w okresie zimowym niektórych prac nie można było przeprowadzić. Niektóre źródła dziennikarzy sugerowały nawet, że może dojść do rozwiązania umowy z wykonawcą. Interpelacja radnych PiS, którzy są opozycją w radzie miejskiej Białegostoku, została skierowana we wtorek do zastępcy prezydenta Białegostoku odpowiedzialnego m.in. za sport, Tadeusza Arłukowicza. Jest w niej siedem pytań, dotyczących np. tego, czy firma informowała miasto, że chce zrezygnować z budowy oraz czy prawdziwa jest informacja mediów, jakoby wykonawca nie do końca oszacował koszty i teraz chciał je obniżyć, zastępując materiały innymi. Arłukowicz powiedział, że interpelacja nie powinna być kierowana do niego, bo to nie on nadzoruje miejskie inwestycje. Nie wiadomo więc, czy interpelacja formalnie została złożona w sposób przewidziany prawem. Pytany jednak o problemy z budową powiedział, że na przełomie marca i kwietnia, czyli gdy poprawi się pogoda, dojdzie do oceny stopnia zaawansowania inwestycji. - Być może jakieś opóźnienia są, ale nie sądzę, by miały wpływ na realizację inwestycji - dodał Arłukowicz. Powiedział też, że na obecnym etapie budowy żadne renegocjacje finansowej strony umowy nie wchodzą w grę. - Wykonawca przystępując do przetargu i oferując określoną cenę musiał się liczyć z realiami i dlatego my wymagamy od wykonawcy wykonania tej inwestycji - dodał zastępca prezydenta Białegostoku. Pytany, czy wchodzi w grę renegocjacja umowy, gdyby się okazało, że wykonawcy brakuje pieniędzy, Arłukowicz odpowiedział, że "na tym etapie absolutnie nie". Powiedział jedynie, że w związku ze zmianą przepisów dotyczących bezpieczeństwa (w tym monitoringu) konieczne będą zmiany z tym związane i to może wpłynąć na termin realizacji. Zwrócił też uwagę, że w umowie są zapisane kary umowne. To 16 mln zł. Arłukowicz dodał też, że w sytuacji, kiedy w "jakiś nieuzasadniony sposób firma nie będzie chciała realizować inwestycji", miasto będzie dochodziło swoich roszczeń. Koordynator ds. komunikacji i marketingu Eiffage Budownictwo Mitex S.A. Marek Pawlukiewicz powiedział we wtorek, że firma nie komentuje sprawy. Nowoczesny stadion budowany w Białymstoku ma mieścić 22,5 tys. widzów i spełniać standardy europejskie dotyczące możliwości rozgrywek piłkarskiej Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej (za wyjątkiem finałów tych imprez). Całe trybuny mają być zadaszone. Powstaną też sale konferencyjne, powierzchnie komercyjne, boiska treningowe. Przyznana unijna dotacja z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego stanowi 63,7 proc. wartości inwestycji.