W czwartek skierowali do zarządu województwa interpelację w sprawie decyzji o lokalizacji lotniska regionalnego. W piątek władze Podlasia zdecydowały, że powstanie ono w Sanikach, odrzucając dwie inne lokalizacje: w Topolanach lub Nowych Chlebiotkach. PiS jest w sejmiku w opozycji do obecnych władz, tworzonych przez radnych PO i PSL. Wcześniej, gdy radni Prawa i Sprawiedliwości tworzyli zarząd regionu, optowali za lokalizacją regionalnego lotniska na białostockich Krywlanach, gdzie istnieje lotnisko sportowe, wykorzystywane także przez służby np. policję i Straż Graniczną. Przewodniczący klubu PiS w sejmiku Dariusz Piontkowski i radny Karol Tylenda powiedzieli na czwartkowej konferencji prasowej, że w interpelacji pytają m.in. o to, co przesądziło o lokalizacji lotniska w Sanikach oraz ile ma kosztować i z jakich źródeł budowa będzie finansowana. Radni PiS uważają bowiem, że podawana kwota ok. 500-700 mln zł jest znacznie zaniżona. Ich zdaniem, biorąc pod uwagę także budowę dróg dojazdowych, konieczność wykupu gruntów prywatnych i inflację, za kilka lat budowa będzie kosztowała nawet miliard złotych. Pytają więc o źródła jej finansowania. Jak mówił Tylenda, który był członkiem poprzednich władz województwa, nie jest realne zachowanie 2015 r. jako terminu zakończenia inwestycji. To data graniczna wykorzystania pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego, a z tego źródła budowa ma być finansowana. Według przedstawicieli PiS, finansowaniem inwestycji i jej utrzymaniem nie jest zainteresowane miasto Białystok. Podjęło ono bowiem decyzję, że nie przeniesie się do Sanik białostockie lotnisko sportowe. To oznacza, że samorząd najbardziej zainteresowany budową lotniska może nie być zainteresowany jego utrzymaniem - uważają radni PiS. Zdaniem Tylendy, zanim budowa się zacznie, ok. 3-4 lat zajmie przygotowanie inwestycji (dokumentacja itp.). "Dokumentacja dla Krywlan była przygotowywana trzy lata" - mówił. W czwartek nie udało się uzyskać stanowiska władz Podlasia. Marszałek województwa Jarosław Dworzański jest na urlopie, zastępujący go wicemarszałek Bogusław Dębski miał ważne spotkanie. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powiedział, że jeśli chodzi o budowę lotniska, według jego wiedzy samorząd województwa ma zapewnione pełne finansowanie inwestycji ze środków unijnych. Dodał, że jeśli chodzi o utrzymanie lotniska, miasto jest gotowe je współfinansować, "jeśli będzie taka potrzeba". Zaznaczył, że obecnie przyszłe koszty utrzymania lotniska nie są znane. Interpelacja radnych PiS trafiła w czwartek do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. Odpowiedź na nią powinna być udzielona w ciągu trzech tygodni.