Jak poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku Maciej Czarnecki, ciężarówka została wytypowana do rutynowej kontroli drogowej. Była to chłodnia na łotewskich numerach rejestracyjnych, samochodem kierował 47-letni Łotysz. Zadeklarowanym ładunkiem miały być wafle i wyroby czekoladowe, jednak po otwarciu naczepy okazało się, że w pierwszych kartonach są płatki kukurydziane. Wtedy celnicy podjęli decyzję o dokładnej kontroli ciężarówki. Już prześwietlenie ładunku urządzeniem rtg wskazało, że w środku może być przemyt papierosów. Po dokładnej kontroli okazało się, że tylko na czterech paletach były artykuły spożywcze, dalej już kartony z papierosami. Po dokładnym ich zliczeniu okazało się, że było tam 360 tys. paczek papierosów. Kierowca został zatrzymany, grozi mu do 5 lat więzienia; zabezpieczony został przemyt i ciężarówka. Od początku roku funkcjonariusze podlaskiej Służby Celnej przejęli już prawie 3,5 mln paczek papierosów z przemytu. Kontrabanda była jednym z większych jednorazowych przemytów. W marcu celnicy zatrzymali w Suwałkach ciężarówkę jadącą z Rosji na Lubelszczyznę, z deklarowanym transportem barwnika do opon, gdzie były papierosy warte 5,5 mln zł. Największy w regionie przemyt odkryli we wrześniu funkcjonariusze Straży Granicznej, gdy na trasie Augustów-Białystok zatrzymali dwie ciężarówki, w których były papierosy o łącznej rynkowej wartości prawie 11 mln zł. Tiry jechały z Litwy w tranzycie, deklarowanym ładunkiem miała być sadza techniczna.