Jeden z takich ośrodków zostanie otwarty w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej w Białymstoku, który w czwartek był wizytowany także przez szefa MSWiA Władysława Stasiaka. Choć przecinano wstęgę, placówka nie jest jeszcze formalnie oddana do użytku. W Polsce mają być cztery takie placówki, powstałe za unijne środki na zewnętrznej granicy UE w ramach dostosowania ochrony granicy do wymogów układu z Schengen, znoszącego kontrole na wewnętrznej granicy UE. Ośrodek powstał w budynku po dawnych carskich koszarach, który przeszedł gruntowny remont. Na powierzchni ok. 2,5 tys. metrów kwadratowych będą pomieszczenia mieszkalne dla cudzoziemców, zaplecze kuchenne, sanitarne, a nawet sale kultu religijnego (na potrzeby różnych religii), plac zabaw dla dzieci, miejsce spacerowe. W ośrodku i areszcie będzie łącznie około 160 miejsc. Koszt inwestycji z wyposażeniem, to 13,6 mln zł. Do ośrodka trafiać będą cudzoziemcy, wobec których będzie trwała procedura wydalenia z Polski lub już mające decyzje o wydaleniu. Trafiać tam także będą osoby zatrzymane podczas nielegalnego przekroczenia granicy lub usiłowania jej przekroczenia, które nie zostaną zawrócone w trybie uproszczonym. Do ośrodka cudzoziemcy będą kierowani po orzeczeniu sądu. Maksymalny czas pobytu w nim to rok. Nie jest to ośrodek dla uchodźców. Cudzoziemcy będą tam mieli opiekę medyczną, psychologiczną. Będą tam także zatrudniani specjaliści z zakresu kulturoznawstwa. Ośrodki powstają na granicy zewnętrznej UE: w Białymstoku, Kętrzynie, Białej Podlaskiej i Przemyślu. Komendant Kuśmierczak powiedział, że dwa kolejne zostaną otwarte z początkiem nowego roku. Przyznał, że o ile nie ma większych problemów finansowych z inwestycjami, to jest problem kadrowy. Straży Granicznej brakuje bowiem funkcjonariuszy do służby, nie tylko do pracy w ośrodkach. W czwartek w Białymstoku odbyło się uroczyste przekazanie SG 35 nowych samochodów, w tym aut terenowych na potrzeby trzech oddziałów Straży Granicznej: Podlaskiego, Warmińsko-Mazurskiego i Morskiego.