24-latek nie przyznał się do winy. Tłumaczył przed sądem, że nie pamięta, by zadawał ciosy nożem pokrzywdzonemu. Wyjaśnił, że kiedy został uderzony przez krakowianina, stracił świadomość i nie przypomina sobie, co się dalej wydarzyło. Przed sądem zeznawało kilku świadków, którzy uczestniczyli w imprezie, która miała miejsce na biwaku przy ognisku. Niektórzy potwierdzili, że widzieli, jak oskarżony zadawał ciosy nożem w klatkę piersiową i brzuch poszkodowanego. Kolejna rozprawa odbędzie się za tydzień. Wówczas sąd przesłucha pozostałych świadków. Do tragicznych wydarzeń doszło w maju ubiegłego roku. Kilkunastoosobowa grupa ludzi przebywała na jednym z pól biwakowych w gminie Płaska k. Augustowa. Większość z nich się znała. Wśród nich byli 23-letni wówczas białostoczanin i 20-letni mieszkaniec Krakowa. Młodzi mężczyźni pokłócili się. Doszło między nimi do szarpaniny, podczas której białostoczanin wyciągnął nóż i dźgnął nim pięć razy turystę z Krakowa. Mimo godzinnej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować. Białostoczanin był pijany, miał prawie 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie przyznał się do zabójstwa. Grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności