Celnicy postanowili szczegółowo skontrolować ładunek ciężarówki. Okazało się, że w środku - zamiast deklarowanego towaru - były papierosy. Ponad pół miliona paczek było przewożonych na paletach i owiniętych szarym papierem. Gdyby papierosy trafiły na czarny rynek, byłyby warte ponad 4 mln zł. Należności podatkowe, które straciłby Skarb Państwa, celnicy wyliczyli na ponad 7 mln zł. To jeden z największych przemytów wykrytych w tym roku przez podlaskich celników. Dwa większe przechwycono wcześniej na granicy z Białorusią, na przejściach w Bobrownikach i Kuźnicy. W lutym w Bobrownikach udaremniono przemyt 650 tys. paczek papierosów w transporcie odpadów drzewnych. Wartość papierosów sięgała 5 mln zł. W czerwcu w Kuźnicy w ładunku płyty pilśniowej było 600 tys. paczek papierosów, wartych ponad 4,5 mln zł. Z danych Izby Celnej w Białymstoku wynika, że w tym roku w województwie podlaskim większość przemytu papierosów zatrzymywanego przez celników, pochodzi z kierunku białoruskiego, gdzie jest zewnętrzna granica UE i stałe kontrole paszportowo-celne na przejściach. Dotąd w tym roku przejęli bowiem 50 mln sztuk papierosów na granicy z Białorusią oraz 40,7 mln sztuk papierosów na granicy z Litwą. Ze statystyk wynika jednak wyraźnie, że na granicy z Białorusią zatrzymywany jest głównie drobny przemyt. Granica z Litwą jest tzw. wewnętrzną granicą UE, nie ma tam stałych kontroli paszportowo-celnych, ale w pasie przygranicznym działają tzw. grupy mobilne celników i Straży Granicznej oraz patrole policyjne. W ubiegłym roku to właśnie na tej granicy celnicy przejęli więcej kontrabandy niż na odcinku białoruskim.