Przemyt był ukryty pod podwoziem samochodu - poinformowała Izba Celna w Białymstoku. Próba przemytu była podjęta w nocy ze środy na czwartek. Wartość ikon zostanie ustalona dopiero po opinii biegłych. Celnicy przypuszczają, że ikony były przemycane na zamówienie i miały trafić do odbiorców jeśli nie w naszym kraju, to w Europie Zachodniej. Polskie sądy w takich sprawach najczęściej orzekają przepadek ikon na rzecz Skarbu Państwa, a potem konserwatorzy zabytków wskazują placówki muzealne z listy ministerialnej, do których eksponaty mogłyby trafić. Właśnie w taki sposób w połowie września podlascy celnicy przekazali do Muzeum Ikon w Supraślu koło Białegostoku blisko czterdzieści ikon i metalowe krzyże, ujawnione w czasie kontroli na granicach. Większa część zbiorów tej placówki (zbiór liczy ponad 1,2 tys. ikon), to przedmioty zatrzymane przez celników.