Premier wziął udział, m.in. w Sokółce, Mońkach i Grajewie, w spotkaniach wyborczych kandydatów PiS w niedzielnych wyborach do sejmiku województwa podlaskiego. Podobnie jak podczas wcześniejszych spotkań (w trwającej kampanii wyborczej premier przyjechał do województwa podlaskiego już po raz czwarty) Jarosław Kaczyński zachęcał do udziału w niedzielnym referendum i głosowania na "tak", czyli za budową obwodnicy Augustowa przez dolinę rzeki Rospudy. Inicjatorem referendum jest PiS. Premier przekonywał, że ważność (czyli frekwencja powyżej 30 proc.) i wynik tego referendum będą mieć znaczenie dla tempa rozwoju Polski i pokażą, czy nasz kraj chce się rozwijać "tanio i szybko", czy też rozwój natrafi na różnego rodzaju przeszkody. - Jeżeli się na to zgodzimy tu, w tym województwie, będzie to oznaczało, że godzimy się na to w całej Polsce. A jeżeli się godzimy w całej Polsce, to zapomnijmy o szybkim rozwoju (..), o tym, że będzie szybko spadało bezrobocie, że młodzi ludzie będą mieli szanse - podkreślił Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Sokółki. Według niego, potrzebne jest spełnienie dwóch warunków, by rozwój kraju był szybki: koszty inwestycji nie mogą rosnąć ("rozwój by był szybki, musi być przynajmniej stosunkowo tani"), a same działania nie mogą napotykać na zbyt wiele przeszkód. - Nie może być tak, by każda grupa obywateli, która uznaje, że coś jej się nie podoba, mogła powstrzymać wielką inwestycję - dodał premier. Dlatego, w ocenie premiera, pytanie referendalne dotyczące obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy "pozornie" odnosi się tylko do tej inwestycji. - To pytanie odnosi się do całej Polski i jej przyszłości - uważa Jarosław Kaczyński. Dodał też, że pozytywny wynik referendum da rządowi legitymację w "dyskusjach wewnątrz kraju i na zewnątrz", m.in. z Komisją Europejską w Brukseli, gdzie "dzisiaj zapada wiele decyzji". KE od grudnia kwestionuje budowę dwóch obwodnic: wokół Augustowa w dolinie Rospudy i Wasilkowa koło Białegostoku w Puszczy Knyszyńskiej. W marcu zdecydowała się na wystąpienie do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu przeciwko Polsce o naruszanie unijnego prawa dotyczącego ochrony środowiska, w związku z budową obu obwodnic. Nawiązując do kampanii wyborczej kandydatów PiS Kaczyński zachęcał go głosowania na nich, ale apelował też o udział w wyborach samorządowych bez względu na przekonania polityczne. - Ale wybór w Polsce jest tak naprawdę jasny: opcja Prawa i Sprawiedliwości - Polska solidarna i w wymiarze podziałów terytorialnych i podziałów społecznych; Polska otwarta w wymiarze Platformy Obywatelskiej - Polska liberalna koncentrująca się na poparciu silniejszych i wreszcie w wymiarze LiD-u - Polska wracająca do czasów sprzed 2003 roku, sprzed afery Rywina. Oligarchia, po prostu powrót do oligarchii - powiedział premier.